środa, 14 marca 2012

Rozdział 1

Ann Sue Moore

Dziś miałam go zobaczyć po raz pierwszy od roku. Dziś miałam Go spotkać na jego pierwszej w życiu trasie, na jego/ich koncercie. To dziś zobaczę mojego najlepszego przyjaciela od piaskownicy, w którym się zakochałam.. Chciałam mu to powiedzieć rok temu, ale bałam się...
Bałam się Jego reakcji.
Bałam się, że stracę przez to mojego przyjaciela, bałam się, że nie odwzajemni mojego uczucia... Nie mogłam mu tego powiedzieć... Po prostu zrezygnowałam. A dziś on będzie grał koncert, na którym się pojawię. Mam nadzieję, że mnie pozna, że nie zapomniał o mnie... Przecież rok się nie widzieliśmy. Rok bez tego czuba był najgorszym rokiem w całym moim życiu. Rok temu poszedł na casting do X-factora, na który sama Go namawiałam...
Zawsze wiedziałam, że ma talent, talent do śpiewania...
On jednak nie wierzył, że mu się uda przejść do kolejnych etapów... Ale jednak się udało dostawał się coraz to wyżej, potem Simon Cowell postanowił stworzyć dwie grupy, w jednej był On z jeszcze czterema chłopakami.. Nazwani One Direction, nie wygrali jednak tego programu, ale zajęli trzecie miejsce i zyskali Wielką Przyjaźń, wobec siebie. Ale i tak podpisali kontrakt z wytwórnią muzyczną. Od dziś zaczyna się ich wielka przygoda...
Mam nadzieję, że mnie nie zapomniał...
Obiecaliśmy sobie, że będziemy do siebie dzwonić, esemesować codziennie, ale nic z tego nie wyszło, On miał swoje, życie w Londynie, a ja tu w Holmes Chapel.
Starałam się o Nim zapomnieć.
Zapomnieć o tych pięknych chwilach, które przeżyliśmy razem...
Rok temu musiałam wyjechać z ojcem do matki, do Polski. Tak moja mama jest Polką, natomiast tata Brytyjczykiem.
Musieliśmy wyjechać ze względu na matkę, która tam została, sama z dziadkami, ojciec z matką załatwiał jakieś papiery... Za dwa miesiące na świat przyjdzie mój braciszek lub siostrzyczka... Rodzice jednak nie chcą mi zdradzić czy to chłopczyk czy dziewczynka...
Mniejsza o to w końcu wróciliśmy, jeden dzień przed koncertem. Wróciliśmy i nigdy o Nim nie zapomniałam, ciągle siedział w moim sercu, nawet ten wyjazd nic nie dał...
No i tak, dzisiaj idę na koncert mojego dawnego przyjaciela, a może nadal Nimi jesteśmy ?
Chciałabym, żeby tak było.. Chciałabym też, żeby było coś więcej... Ale czy to się wydarzy ?
Wątpię On może mieć każdą.. No cóż ale chyba można spróbować?
Prawda?
Mam nadzieję, że będę odważna i powiem Jemu co czuję...

Harry Edward Milward Styles

Dziś zaczynamy trasę. Dziś pierwszy koncert. Trzeba przyzwyczaić się do piszczących, szalonych, napalonych fanek, jakie spotkamy na każdym koncercie jaki się odbędzie.
Nie mogę się przyzwyczaić do tego, że jestem w zespole.
Nie mogę uwierzyć w to jakich poznałem przyjaciół, a to wszystko dzięki mojej przyjaciółce,
która została w Holmes Chapel, całkiem sama...
Zostawiłem ją. Zawsze gdy o Niej mówię przy chłopakach oczy mi się szkolą.
Oni moi przyjaciele z zespołu zawsze mnie pocieszają.
Kocham tych przygłupów, a mianowicie :
Lou-marchewkowy, pasiasty niesamowicie zabawny przyjaciel, z którym mam 'Bromance'.
Niall-farbowany blondyn, który jest niesamowitym głodomorem.
Zayn-ten próżny, pamiętaj, żeby nie dotykać nigdy Jego włosów.
No i w końcu przyszła pora na :
Liama-nasz kochany spokojny, opanowany tatusiek, który potrafi każdego ustawić do pionu.
Tak to moi najlepsi przyjaciele jakich mogłem sobie wymarzyć.
To Oni pomagali mi w trudnych chwilach.
To Oni pomagali mi się pozbierać po utracie bliskiej mi osoby, którą kochałem, którą darzyłem tym uczuciem od przedszkola, po naszym pierwszym pocałunku...
Oni mnie powstrzymywali od odejścia z X-factor, od odejścia z zespołu...
Z czasem to już nie działało, po prostu chciałem cofnąć czas...
Cofnąć czas o ROK, o rok, żeby być przy niej, żeby spędzać z Nią czas tak jak kiedyś...
W telefonie ciągle mam jej zdjęcie, mam nasze wszystkie zdjęcia,
co by to nie było, laptop, iphone, tablet, tam są te wszystkie piękne chwile, zdjęcia.
Jej zdjęcia, które codziennie oglądam, żeby przypomnieć sobie jak było kiedyś, ile się zmieniło... Chciałbym zobaczyć tą jej twarz, te uśmiechające się, hipnotyzujące niebieskie oczy,
ten jej zniewalający uśmiech, który mnie oczarował...
To Oni mówili mi :

'' Ona by chciała, żebyś spełniał swoje marzenia,
nie rób tego nie odchodź od zespołu zrób to dla Niej ''.

No tak marzenia...
Podobno marzenia się nie spełniają...
Marzenia są jak chwile...
Marzenia pojawiają się i znikają...
Jak komuś bardzo zależy, spełniają się one...
Ale czy ja należę do tych osób, którym spełniają się marzenia ?
Dwa marzenia na pewno się spełniły, poznałem wspaniałych przyjaciół, jestem w zespole,
o którym marzyłem...
Ale jest jeszcze jedno marzenie, które chciał bym, żeby się spełniło...

'' Spotkać ją po roku, przytulić, powiedzieć, jak bardzo ją kocham, jak bardzo mi jej brakuje... Po prostu nigdy jej nie zostawić...''

Ale czy to da się spełnić ?
Czy to jest możliwe ?
Nie wiem...
Nie umiem odpowiedzieć na moje pytanie do samego siebie...
Pewnie ona ma już kogoś...
Kogoś kto darzy ją tym uczuciem, którym ja ją darzę przez tyle lat...
Jednak nie odważyłem się jej tego powiedzieć...
Nie chciałem narażać naszej przyjaźni...
A teraz czy to wszystko ma sens ?
Czy ma to sens ?
Mam nadzieję, że tak...
Chce ją spotkać, chce jej wszystko powiedzieć, ale czy się odważę ?
Czy nie stchórzę ?
To jest dobre pytanie...

5 komentarzy:

  1. Wow! To jest niesamowite!
    Zapowiada się bardzo ciekawie!
    Czekam na NN!
    <33333333333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  2. jejku ... jak ty niesamowicie pięknie piszesz :) . .dziewczynooo

    OdpowiedzUsuń
  3. matko super

    czekam na następny ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się fajnie ! Czekam na kolejny rozdział.. Dodaj szybko ! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. nieziemsko się zaczyna. czekam jak zawsze na następny :*

    OdpowiedzUsuń